Daj się dotknąć

Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa (Boże Ciało); Rdz 14,18-20; Ps 110, 1-4; 1 Kor 11,23-26; J 6,51; Łk 9,11b-17; Winnica 30 maja 2013 roku.

W ewangelii usłyszeliśmy jak pięć tysięcy ludzi doświadczyło cudu.

Czy dzisiaj też można doświadczyć cudu?

***

Znam pewnego księdza. Przed laty zaczęły się jego wielkie problemy z kręgosłupem. Zaczął odczuwać wielki ból. Coraz większy i coraz częściej.

Przyjechał do mnie po skończonej oazie. Przestraszyłem się widząc jak idzie powoli zgięty dosłownie w pół, trzymając się ściany i sycząc z bólu.

Diagnoza lekarzy była nieubłagana – kręgosłup wymaga operacji. Niepewnej – może się uda a może czekać go inwalidzki wózek.

Operacja miała być w Łodzi, ksiądz był zaszczepiony przeciwko żółtaczce, wszystko gotowe, był chyba nawet wyznaczony już termin operacji.

I wtedy ksiądz ów był na Mszy Świętej połączonej z modlitwą o uzdrowienie. Usłyszał słowo poznania, że Bóg uzdrawia chory kręgosłup. Nie pojął, że to o nim.

Ból odszedł, cierpienie ustąpiło całkowicie. Lekarze badali kręgosłup, który mieli operować a on okazał się zdrowy.

W najbliższe lato ów ksiądz był w Tatrach i wbiegł na Rysy. Tak trzeba to określić – wbiegł. Minął po drodze dwie grupy wspinaczy. Gdy wracał spotkał się oczywiście z nimi jak szli ciągle na szczyt. Jeden z mijanych turystów miał powiedzieć – a pan to kto? Schwarzeneger?

Co się tu stało?

Może to najlepiej opisać krótkie zdanie: "Bóg go dotknął". Bóg go dotknął i uzdrowił jego chory kręgosłup. Tak jak w czasach Jezusa, gdy sparaliżowani wstawali, trędowaci zostawali oczyszczeni, ślepi odzyskiwali wzrok, chromi tańczyli.

Bóg go dotknął! Nie tylko jego kręgosłupa, ale jego całego. Został uzdrowiony na ciele i duszy.

To nie jest bajka. Ten ksiądz w ostatnią niedzielę odpustową mówił do was kazania.

Gdy mówię o dotknięciu Boga nie chcę ograniczać się tylko do uzdrowienia. To coś więcej!

To coś co zmienia myślenie i życie. To coś co daje prawdziwe nawrócenie.

Byłem uczniem najlepszej klasy w dobrym liceum. Byłem dobry z matematyki, fizyki, chemii, geografii, biologii, historii. Grałem w koszykówkę i pożerałem dziesiątki książek. Czytałem co wpadło mi w ręce. Interesowałem się wszystkim z wyjątkiem religii i Boga. Bajkami się po prostu nie zajmowałem.

I Bóg mnie dotknął. Przestał być ważny świat z matematyką i fizyką. Będziesz księdzem!

W pobliskim Nasielsku żył sobie gangster – rozboje, kradzieże, oszustwa, śmierć człowieka zabitego w bójce. Życie na dnie – alkohol, narkotyki, prostytutki. I lęk, że zginie w gangsterskich porachunkach. Kilka lat przesiedział w więzieniu.

I Bóg go dotknął. W więzieniu. Uwolnił z alkoholu i narkotyków. Uwolnił z niemoralności. Dał mu nowe życie. Człowiek ten głosi teraz Chrystusa.

Wiecie na czym polega problem wielu chrześcijan? A przez to na czym polega bankructwo naszej wiary?

Wielu z was nie wierzy w realność Boga.

Bóg jest dla was, dla wielu, historią! Bóg jest spisanym przepisem na życie – niczym więcej! Bóg jest pewnym prawem i normą! Bóg dla wielu jest po prostu martwy.

A tymczasem Bóg jest realny. On jest! Tu!

On jest! Zmartwychwstał i jest żywy! Żywy Bóg! Realny! Tutaj jest! I chce cię dotknąć!

On nie chce być literą prawa! Nie chce być historyjką sprzed dwóch tysięcy lat.

On chce być realny, żywy i chce cię dotykać.

Chce dotykać tego co trudne w twoim życiu.

Chce cię uzdrawiać z twoich chorób. Chce cię wyzwalać z pijaństwa, zdrady, niemoralności. Chce cię uczyć uczciwości i poszanowania drugiego człowieka. Chce dać ci siłę do przebaczenia.

Chce dotykać cię i sprawić byś doświadczył miłości. By twoje życie miało sens i miało moc. I było piękne.

Bóg chce cię dotknąć i mieć dla siebie. Chce byś zrozumiał co to znaczy być z Bogiem, co znaczy być w niebie.

***

Przypuszczam, że większość z was kompletnie nie wie o czym mówię. Zrozumiecie, gdy dotknie was Bóg.

***

W ogóle mi nie zależy byście chodzili do kościoła i spowiadali się. Nie zależy mi na tym. Nie zależy mi na tym, bo można chodzić do kościoła, spowiadać się i przyjmować komunię święta, i być żywym trupem.

Większość ludzi w Kościele to żywe trupy. Czy można się cieszyć, gdy kościół wypełniony jest po brzegi trupami?

Człowiek bez Boga jest trupem.

To na czym mi zależy i o co się modlę, to dotknięcie Boga.

Wiary nie można się nauczyć, wiary nie można wytrenować. Wiara to nie jest klucz właściwych odpowiedzi w teście z katechizmu. To nie są pobożne piosenki i rytuały.

Wiara to żywy i realny Bóg, który wchodzi w ludzkie życie i wywraca je do góry nogami.

Chcę by w tę parafię wszedł Bóg. Bóg, który wyprowadza z martwych. Wyprowadza z niewoli. Bóg, który daje nowe życie! Bóg, który czyni nowe stworzenie.

Bylebyś dał się dotknąć. Bylebyś chciał, by On cię dotknął.

To może być wszędzie. Mnie dotknął na korytarzu – między pokojem i kuchnią. Kogoś może dotknąć na Mszy Świętej. Na procesji z Najświętszym Sakramentem. Kogoś w więziennej celi. Kogoś na polu czy w oborze – On wszędzie może działać.

Bylebyś chciał dać się dotknąć.

Bóg działa wszędzie i w każdym czasie, ale pewne czasy i pewne miejsca mogą mieć szczególne przywileje. Tak może być 6 lipca na stadionie narodowym w Warszawie. Czterdzieści – pięćdziesiąt tysięcy ludzi modlić się będzie razem i uwielbiać Boga na rekolekcjach, które poprowadzi ugandyjski ksiądz John Bashobora. Jestem przekonany, że wielu ludzi z tego spotkania wyjdzie dotkniętych i przemienionych, może uzdrowionych.

Chciałbym, byście i wy tam byli.

***

W ewangelii usłyszeliśmy jak pięć tysięcy ludzi doświadczyło cudu.

Czy dzisiaj też można doświadczyć cudu?

Tak, można!